W tym roku w czerwcu znalazłem trochę czasu między sesjami ślubnymi, a zajęciami aikido w Mysłowicach. Dzięki czemu doskonale wpasowałem się w letni obóz aikido w Gdyni.
Obóz organizowany przez znajomego, z którym kiedyś trenowaliśmy - Sensei Tomasz Tyszka.
Obóz prowadził sensei Andrew M.Sato - człowiek, z którym 6 lat się nie widziałem. Ostatnio egzaminował mnie na czarny pas na obozie zimowym w Krynicy.
sensei Andrew M. Sato
Na tym obozie miałem ogromne szczęście ... przywiozłem se sobą bardzo dużo zdjęć na których ja jestem. Nigdy mi się to nie zdarza a tu ...
Wracając do Satosan ...
Bardzo się cieszę, że zdecydowałem się na ten obóz i odświeżyłem znajomości. Sensei Sato zawsze potrafił zapalić we mnie ducha aikido.
Oto moje "ogrmne szczęście" ...
Dominika tym razem bawiła się w Panią fotografkę. Strzelała zdjęcia na 2 aparaty i to dzięki niej mam tyle siebie z duchem aikido na twarzy.
Jedno ujęcie z egzaminów.
Tego wieczora mieliśmy impreze w Dojo, gdzie mieszał się zapach pizzy i tatami :-)
Lubię te imprezy.
W zasadzie każdy wieczór był inaczej zaplanowany na kolacje w gronie aikidoków.
Po kolacji ...
Gdynia nocą...
Mała sesja podczas wykonywania technik sensei Tomka Tyszki z sensei Andy Sato
sensei Tomasz Tyszka
Zdjęcie grupowe całości obozu
Staż instruktorski
Grupa najmłodszych
Po ostatnim treningu zdjęcia pamiątkowe.
Jedna z tajnych technik aikido ...
uśmiech
Wielkie podziękowania dla wszystkich, którzy spowodowali, że ten obóz był wyjątkowy. Poznałem kolejnych wspaniałych ludzi, odwiedziłem starych dobrych znajomych i chłonąłem dni garściami.
Dla mnie aikido to nie tylko sztuka walki. Aikido to moje życie.
Domo arigatoo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz