wtorek, 31 sierpnia 2010

Papierowe wesele ...



W minioną niedzielę obchodziliśmy z żoną naszą pierwszą rocznicę ślubu :-)

Na tę okazję postanowiliśmy się ubrać w nasze ślubne uniformy.

Okazało się, że wszystko pasuje. ( no może zakładając moją kamizelkę musiałem ostatnie guziki mocniej dociągać ).















Tak prezentujemy się po roku czasu w pełnym rynsztunku :-)











Z okazji naszej rocznicy postanowiłem zamieścić krótki foto - reportaż z zeszłorocznej uroczystości.





Moje przygotowanie przed ślubem :-)

Z racji tego, że nasz fotograf nie jeździ na przygotowania do pana młodego, zdjęcia zrobił mi mój kuzyn, który waletował u mnie tej ostatniej kawalerskiej nocy.










Tradycyjnie u pana młodego zawsze panuje sielanka.
Wstaliśmy o 9:00 i czasu było na wszystko niepomiernie więcej niż u pani młodej :-)

























W tle mój kawalerski pokój z dyplomami aikido na ścianie.

(obecnie moje dyplomy nie znalazły swojego miejsca w nowym mieszkaniu).










I to tyle z przygotowań u mnie :-)

Kolejne zdjęcia ( wszystkie pozostałe w tym poście )

wykonał już nasz fotograf Tomek Horowski.

Tomek powiedział, że nienawidzi mnie za to, że będę miał takie zdjęcia ślubne.

Natomiast ja go nienawidzę za to, że on ma takie zdjęcia ślubne w swoim portfolio :-)
















Podobnie jak w tym roku, tak w ubiegłym ... tego dnia padało.
Jedni mogą to zwalić na złą aurę, a ja wolę wersję, którą usłyszałem od znajomej:
Padało, bo wszystkie kobiety płakały uważając, że jestem już stracony dla żeńskiej części społeczeństwa. Ale nie martwcie się - nie potrafię osłonić kobiety przed deszczem, nawet będąc w posiadaniu parasola :-)






























































































To jedyna chwila tego dnia, kiedy przestało na chwilkę padać, co skwapliwie wykorzystaliśmy.






Wesele oboje zaliczamy do najlepszych na jakich się bawiliśmy.
Skromność przede wszystkim.



































piątek, 27 sierpnia 2010

We can dance, We can fight.. Tresna 2010. V TURNUS.

Dziś kolejna porcja zdjęć grupowych z obozu w Tresnej.
Turnus V.
Tym razem w naszej grupie było tylko 8 dziewczyn.
Ale jakich :-)
Tańczyły i walczyły ...

(drogie dziewczynki; kliknijcie na zdjęcie i skopiujcie sobie wszystkie 4)

Zanim poznałem Julkę ( panią instruktor od tańca) usłyszałem o niej, że jest zakręcona ...
Zakręcona ?????
Julka jest MEGA zakręcona !!! Ale jak pozytywnie.


Dziewczyny w hakamach wyglądają rewelacyjnie ...


A to już zdjęcie z pokazów finałowych.
(Film też nagrany. Wszystko dostaniecie moje drogie na płytach.)



Ostatni V turnus przechodzi do historii, jednak dzięki fotografiom wspomnienia pozostaną na zawsze.

Czy to nie wspaniałe?

Fajnie, fajnie ... No nie, że fajnie ? Jest fajnie :-)

sobota, 21 sierpnia 2010

Plener ślubny w Jastrzębiej Górze.




Dzisiaj napiszę tylko tyle ...

Pani młoda w dniu sesji powiedziała mi, że kiedyś jej marzeniem było zrobienie sesji ślubnej nad morzem.

Jednak ze względu na miejsce zamieszkania było to raczej nierealne.

Okazuje się jednak, że zbieg kilku sytuacji losowych sprawił ...

... że marzenia się spełniają :-)







































































































































\\








































































Czy Wy tez macie jakieś marzenia co do sesji ślubnej ?
Pamiętajcie, że można ją zrobić nie tylko na terenie Polski czy Europy ...
A ja jestem do Waszej dyspozycji.