środa, 7 września 2011

Na jednej z dzikich plaż...




Rewa ... miejsce, w którym odbywa się co roku "marsz śledzia".
Ludzie wędrują przez Zatokę Pucką z półwyspu Helskiego właśnie do Rewy przez morze. Można rzec, że wszyscy są Chrystusami haha ale to nie do końca cud.
Bardzo długi cypel ciągnie się w głąb morza a przez kolejne kilometry brodzi się w wodzie.
(dla zainteresowanych więcej tutaj: LINK)




Dzięki temu, że płycizna wchodzi daleko w morze robi się niesamowity efekt fal nakładających się na siebie. Chcąc podkreślić to cudowne miejsce należało umieścić tam piękną kobietę i zrobić jej kilka zdjęć.






Tak powstała pierwsza sesja tej Pani widziana moimi oczami ...


























Tym czasem kilka kilometrów dalej w kierunku Gdyni ... sesja nabrała rozmachu w kierunku tanecznym. Fanveile łopotały w dłoniach Dominiki jakby płomienie smagały ten dziki zakątek na wietrze.



















Przy takim pokazie taniec brzucha nabiera zupełnie innego wymiaru.




















Kolejna zmiana w garderobie ... uwielbiam z tej sesji zdjęcia w czerni i bieli ale kolor tej sukienki wymaga, aby pokazać ją w oryginale.






































Bałtyk okazał się dość zimny o tej porze roku :-)




















Uśmiech zniewala ...




















Kolejna zmiana i jednocześnie powrót do tańca brzucha.




















Na koniec zdjęcie z fotografem :-)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz