niedziela, 12 września 2010

Justyna i Łukasz. Przygotowania i ceremonia ślubna.

Rozpoczęliśmy u fryzjera w Będzinie.









Następnie ... kilka kroków wyżej odwiedziliśmy salon, gdzie Justyna poddała się pomalowaniu twarzy :-) Ponoć ten trudny zabieg nazywa się makijażem czy jakoś tak.






Kolejny etap przygotowań w domu u pani młodej, gdzie w ciszy i spokoju całemu zamieszaniu przyglądała się Balbinka.














Jak przystało na pana młodego, Łukaszowi przygotowania nie zajęły dłużej niż 10 minut :-)









Jak to jest zorganizowane?
Stoją przed kościołem, jako "obcy" ludzie ... gdy wychodzą po niecałej godzinie stanowią już rodzinę :-)









































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz