niedziela, 13 lutego 2011

Cygańskie Walentynki




Tegoroczne walentynki zorganizowaliśmy już w sobotę.
Miejsce: polana w lesie
Temat: Cygańskie Walentynki








Tego wieczoru w dużym pokoju zasadziliśmy 3 dorodne, 2 metrowe świerki, na suficie umieściliśmy księżyc w pełni, ściany zdobiło czarne ugwieżdżone niebo, a na środku wykładziny rozpaliłem ognisko :-)








Nasz cygański kamrat Yanoro uświetniał nasze posiedzenie przy ognisku grą na gitarze.
Ja jako Boyko, naśladowałem dźwięki tamburyna kiścią kluczy od domu :-)
Wszyscy głośno śpiewali i wpatrywali się w blask ogniska.



























Zaraz po kilku cygańskich piosenkach przeszliśmy do utworów znanych z kolonii czy obozów, a skończyliśmy na patriotycznym ... "O mój rozmarynie", "Rozkwitają pąki białych róż" i wiele, wiele innych. Najwięcej śmiechu dostarczył nam utwór dzielony na głosy żeńskie i męskie ... (jeśli chcecie się dowiedzieć co to za piosenka, proponuję link do oryginału :-) LINK









Specjalnością kulinarną wieczoru był kociołek z pysznymi pieczonkami oraz zimne przekąski i pyszne słodkości przygotowane przez cyganki. Zupy na gwoździu tym razem nie robiliśmy :-)









































Oczywiście dopełnieniem wieczoru były nasze stroje, w których na żywo było widać dopracowanie w najmniejszych detalach.


Na potrzeby podpisania par biorących udział w tym sympatycznym wieczorze pozwoliłem sobie użyć cygańskich imion :-)







Dziani i Drina







Milosz i Simza









Yanoro i Kosma









Boyko i Jofranka








Dziękujemy za miłą atmosferę tego wieczoru.



Tymczasem zastanawiamy się nad kolejną imprezą np.: w związku z Dniem Kobiet i jak to zwykle bywa u nas wymyślimy kolejny temat przewodni (nie zabraknie oczywiście przebrań).




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz