wtorek, 5 kwietnia 2011

Staż instruktorski Aikido. Olsztyn 2011r.




W miniony weekend wybraliśmy się 5 osobową reprezentacją naszego Dojo do Olsztyna na staż instruktorski. Droga zajęła nam 7godz. i 30 min. z przerwami na jedzenie i prostowanie kości :-)
Dotarliśmy koło 21:00, pierwsze treningi zaczynały się dopiero kolejnego dnia.
Więc Olsztyn nocą :-)



W Olsztynie mieszka moja kuzynka, której na ostatniej wizycie robiłem sesję ciążową w domu.
Na poniższych fotografiach widzimy to co wyszło z jej brzucha :-) haha
Nina ...
Sobotni trening zaczynał się dopiero o 11:00, więc miałem trochę czasu na sesję zdjęciową.








Mina bezcenna :-)







Tym razem wykorzystałem mieszkanie młodych do innych celów. Z racji tego, że zawsze zabieram aparat ze sobą, umówiłem się wcześniej z modelką, aby popracować z kobietami z Warmii. Dzisiaj tylko mały przedsmak tej jakże uroczej sesji :-)









Po dobrze rozpoczętym dniu , treningi czas zacząć :-)
Zajęcia odbywały się w głównej siedzibie AAI - Polska w Masakatsu Dojo.
Fotoreportaż z tego dnia nie doszedł do skutku :-) Skupiłem się bardziej na Aikido.














W niedzielę postanowiłem trochę fotoreportażyć.
Podczas całego wyjazdu nie mieliśmy za dużo czasu na odpoczynek. Treningi trwały w zasadzie cały dzień. W sobotę dwugodzinna przerwa na obiad, a w niedzielę godzinna na kawę. W nocy też raczej nie było nam dane odpoczywanie :-) takie to już ciężkie życie aikidoków na stażach.








"Face off" w drodze na kawę. Z racji wspaniałej, wiosennej pogody i braku czasu poszliśmy w miasto w kimonach. Nikt nas jednak nie zaczepił :-( haha






















Wracając do Dojo, napotkałem relaksującego się Jaśka :-)








Każdy czerpał energię na swój sposób :-)








Jeszcze 10 minut do treningu. W drzwiach mój sensei.
















Jasiek - druga odsłona :-)









Aikidowe stopy zerkające spod hakamy - autoportrety to standard. Kto mi zrobi dobre zdjęcia, jak nie ja sam sobie :-)















Sensei Tomek Krzyżanowski







Szanowna Rada AAI







Wręczenie certyfikatów instruktorskich...

Oskar ...





Tygrys ...






Ja ...

Tygrys wykazał się kolejny raz dobrym okiem i opanowaniem mojego aparatu. Czyli jednak nie zawsze muszę robić sobie sam zdjęcia.


























Reprezentacja Bushi no Nasake Dojo









Kasia i Arek w czerwcu mają przystąpić do swojego egzaminu na 2 kyu i zdobędą możliwość noszenia hakamy. Teraz składają nasze :-) Wbrew pozorom zarówno zakładanie jak i składanie nie jest takie łatwe :-)







A do tego składanie hakamy swojemu sensei to zaszczyt :-) To japoński rytuał.
Dla kogoś kto nie trenował aikido to może być po prostu składanie spoconych gaci faceta, któremu trzeba się za to jeszcze ukłonić haha







Po ostatnich treningach prysznic i obiad na starówce.













































I w drogę. Powrót również zajął nam 7godz. i 30 min.
Kolejny staż aikido przeszedł do historii, pozostały jak zwykle fotografie i miłe wspomnienia. Kolejne wspaniałe chwile i znajomości.
"Domo arigato" dla wszystkich, którzy spowodowali, że ten wyjazd był taki udany i wyjątkowy :-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz