W miniony weekend wybraliśmy się 5 osobową reprezentacją naszego Dojo do Olsztyna na staż instruktorski. Droga zajęła nam 7godz. i 30 min. z przerwami na jedzenie i prostowanie kości :-)
Dotarliśmy koło 21:00, pierwsze treningi zaczynały się dopiero kolejnego dnia.
Więc Olsztyn nocą :-)
W Olsztynie mieszka moja kuzynka, której na ostatniej wizycie robiłem sesję ciążową w domu.
Na poniższych fotografiach widzimy to co wyszło z jej brzucha :-) haha
Nina ...
Sobotni trening zaczynał się dopiero o 11:00, więc miałem trochę czasu na sesję zdjęciową.
Mina bezcenna :-)
Tym razem wykorzystałem mieszkanie młodych do innych celów. Z racji tego, że zawsze zabieram aparat ze sobą, umówiłem się wcześniej z modelką, aby popracować z kobietami z Warmii. Dzisiaj tylko mały przedsmak tej jakże uroczej sesji :-)
Po dobrze rozpoczętym dniu , treningi czas zacząć :-)
Zajęcia odbywały się w głównej siedzibie AAI - Polska w Masakatsu Dojo.
Fotoreportaż z tego dnia nie doszedł do skutku :-) Skupiłem się bardziej na Aikido.
Zajęcia odbywały się w głównej siedzibie AAI - Polska w Masakatsu Dojo.
Fotoreportaż z tego dnia nie doszedł do skutku :-) Skupiłem się bardziej na Aikido.
W niedzielę postanowiłem trochę fotoreportażyć.
Podczas całego wyjazdu nie mieliśmy za dużo czasu na odpoczynek. Treningi trwały w zasadzie cały dzień. W sobotę dwugodzinna przerwa na obiad, a w niedzielę godzinna na kawę. W nocy też raczej nie było nam dane odpoczywanie :-) takie to już ciężkie życie aikidoków na stażach.
Podczas całego wyjazdu nie mieliśmy za dużo czasu na odpoczynek. Treningi trwały w zasadzie cały dzień. W sobotę dwugodzinna przerwa na obiad, a w niedzielę godzinna na kawę. W nocy też raczej nie było nam dane odpoczywanie :-) takie to już ciężkie życie aikidoków na stażach.
"Face off" w drodze na kawę. Z racji wspaniałej, wiosennej pogody i braku czasu poszliśmy w miasto w kimonach. Nikt nas jednak nie zaczepił :-( haha
Wracając do Dojo, napotkałem relaksującego się Jaśka :-)
Każdy czerpał energię na swój sposób :-)
Jeszcze 10 minut do treningu. W drzwiach mój sensei.
Jasiek - druga odsłona :-)
Aikidowe stopy zerkające spod hakamy - autoportrety to standard. Kto mi zrobi dobre zdjęcia, jak nie ja sam sobie :-)
Sensei Tomek Krzyżanowski
Szanowna Rada AAI
Wręczenie certyfikatów instruktorskich...
Oskar ...
Tygrys ...
Ja ...
Tygrys wykazał się kolejny raz dobrym okiem i opanowaniem mojego aparatu. Czyli jednak nie zawsze muszę robić sobie sam zdjęcia.
Reprezentacja Bushi no Nasake Dojo
Kasia i Arek w czerwcu mają przystąpić do swojego egzaminu na 2 kyu i zdobędą możliwość noszenia hakamy. Teraz składają nasze :-) Wbrew pozorom zarówno zakładanie jak i składanie nie jest takie łatwe :-)
A do tego składanie hakamy swojemu sensei to zaszczyt :-) To japoński rytuał.
Dla kogoś kto nie trenował aikido to może być po prostu składanie spoconych gaci faceta, któremu trzeba się za to jeszcze ukłonić haha
Dla kogoś kto nie trenował aikido to może być po prostu składanie spoconych gaci faceta, któremu trzeba się za to jeszcze ukłonić haha
Po ostatnich treningach prysznic i obiad na starówce.
I w drogę. Powrót również zajął nam 7godz. i 30 min.
Kolejny staż aikido przeszedł do historii, pozostały jak zwykle fotografie i miłe wspomnienia. Kolejne wspaniałe chwile i znajomości.
"Domo arigato" dla wszystkich, którzy spowodowali, że ten wyjazd był taki udany i wyjątkowy :-)
Kolejny staż aikido przeszedł do historii, pozostały jak zwykle fotografie i miłe wspomnienia. Kolejne wspaniałe chwile i znajomości.
"Domo arigato" dla wszystkich, którzy spowodowali, że ten wyjazd był taki udany i wyjątkowy :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz