poniedziałek, 15 lutego 2010

Wyprawa do szpitala.

Tak się złożyło, że mija równy rok od mojego pobytu w szpitalu.
Chyba skończyła się roczna gwarancja i muszę tam wrócić i zrobić sobie kolejną operację.
Brzmi to jak coroczna operacja plastyczna
haha
Niestety, to tylko konieczność i chęć chodzenia bez bólu.
Kolano ...
Od jakiegoś czasu jestem lżejszy o więzadło krzyżowe przednie i łąkotkę.
Tym razem okazuje się, że jednak skoro urodziłem się z więzadłem to trzeba by je tam wsadzić z powrotem :-)
I tyle hałasu o nic.
Właśnie się spakowałem.
Niezbędniki do przeżycia w szpitalu:
laptop z podłączeniem do sieci i stary poczciwy aparat.




W zeszłym roku przyszła do mnie wieczorem siostra (pielęgniarka) i poprosiła, żebym sobie ogolił nogę do zabiegu.
Wręczyła mi jednorazową maszynkę do golenia.
hmmm ...
kto mógł przypuszczać, że niektórzy faceci mają więcej włosów na nogach.
Potem się okazało, że ta maszynka nie daje rady.
Dostałem drugą na żyletki.
Po długich mękach udało się.
Teraz nauczony zeszłorocznymi perypetiami, ogoliłem nogę już dziś.
Oto efekt.





Przez jakiś czas nie będę mógł robić nowych sesji, ale nie oznacza to, że na blogu nic się nie będzie działo.
Wręcz przeciwnie!
Przepraszam wszystkie osoby z którymi byłem już umówiony na sesje w lutym i marcu.
Mam nadzieje, że już w kwietniu wrócę do żywych.
I że szybko odrosną mi włosy na nodze :-)



Pozdrawiam
Patryk

2 komentarze:

  1. Pozostaje życzyć powrotu do formy. Haha, teraz już pan wie co muszą przeżywać niektóre kobiety. Cóż, niepowiedziane że wszystkie kobiety mają mniej włosów na nogach niż faceci :P
    Gratuluję więc nowej sztuki golenia i życzę szybkiego powrotu do zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie przeglądnęłam cały blog od dechy do dechy i muszę przyznać ze jest świetny. Na pewno będe zaglądać tu częściej no i czekam na kolejny konkurs. Faktycznie mówił pan na obozie że jest pan lżejszy o łąkotkę, jednak łąkotka i więzadła to niezwykle poważna sprawa ;) Życzę jak najszybszego powrotu do formy, no i żeby zdobył pan na pewno upragniony Sandan (bodajże to sandan? w każdym razie trzeci dan o ile mnie pamięć nie myli)
    Strona aikido też fajna, no i już teraz wiem kto mi przerywa filmy w polsacie, o nie, oczy mnie jeszcze w tym wieku nie mylą :) Jedyne co nie pasuje w pana blogu to gil, no ale cóż, są ludzie, parapety i gile na świecie.
    Ma pan talent do fotografii, gartuluję jeszcze raz, świetny blog
    Kasia es

    OdpowiedzUsuń