Drugi dzień świąt
26 dzień grudnia 2009r.
Iwona i Łukasz postanowili powiedzieć sobie sakramentalne "TAK".
Dla nich jest to pierwszy dzień, w którym staną się małżeństwem, a dla mnie jest to doskonałe zakończenie sezonu ślubnego :-)
Choć ślub zaczynał się o 16:00, mój dzień rozpoczął się na sesji u fryzjera przed 9 rano.
Bardzo lubię przygotowania przed ślubem. Uczestniczyć w tej atmosferze, zatrzymywać chwile szczęścia, zdenerwowanie i całą gonitwę tego dnia.
Dodatkowo bardzo fajnie wygląda taki materiał z przygotowań w całości zmontowany ze wszystkimi zdjęciami w prezentacji multimedialnej.
Z odpowiednią oprawą muzyczną wywołuje ogromne emocje.
Po fryzurze make up
Brokat na ramiona i dekolt
To jest najlepsze ...
utrwalacz makijażu haha
To prawie jak lakier bezbarwny :-)
Kolejne ujęcia w domu u Pani młodej
Buty na parapecie ...
żeby pogoda była ładna :-)
Iwonka ubrała się i pozostało tylko czekać na młodego. Ja w tym czasie wybieram się właśnie do niego.
Zapytała mnie:
- "to co ja mam teraz robić tyle czasu?"
- czekać i ładnie wyglądać - odpowiedziałem
Z drugiej strony
I na schodach
Po kilku minutach młody, jak to facet, był już gotowy :-)
Więc Łukasz opuszcza rodzinny dom, ostatni raz jako kawaler i pędzimy całym taborem gości do Będzina.
A tam ...
Iwonka usłyszała głos narzeczonego, który wszedł do domu.
Za chwilkę zobaczą się pierwszy raz w pełnym "umundurowaniu"...
Potem już tego nie będzie
haha
Tyle stresu ...
Tyle załatwiania ...
i proszę stanęli razem przed wejściem do świątyni.
To ostatni moment żeby zwiać :-)
haha
Zostali !
Powiedzieli sobie "TAK" !
A później bawili się do białego rana.
Ja też tam byłem, miód i wino piłem
a com widział i słyszał ...
w głowie zostawiłem :-)
Zdjęcie na schodach oczekującej młodej REWELACYJNE.
OdpowiedzUsuńButy na parapecie ...
żeby pogoda była ładna :-) - ja nie postawiłam ale i tak nam dopisała.
J też nie postawiłam, i padało... Radzę stawiać :)
OdpowiedzUsuń