poniedziałek, 25 stycznia 2010

sensei George Fajnburg

Przepraszam wszystkich, że 2 dni nie pisałem, ale żyłem w moim japońskim świecie :-)
23-24 stycznia odbyło się Seminarium Aikido w Mikołowie.
Prowadził je sensei George Fajnburg 5 dan aikido i 2 dan iaido.
Co prawda Mikołowski Klub Aikido nie jest zrzeszony z naszą organizacją, ale trenują aikido!
Ilu O'sensei Morihei Ueshiba (twórca aikido) miał uczniów, tyle teraz może być różnych odmian tej sztuki walki.
Jednak bez względu na wszystko ... czy jedni aikidocy przykładają większą uwagę do pozycji, czy inni do treningów z bronią ... łączy wszystkich jedno, chęć treningu, przewracania się po macie :-) i zgłębiania tej trudnej sztuki walki.
Czasem jest tak, że ludzie z kręgu aikido nie znają się dobrze, choć trenują w sąsiednich miastach. Organizacje często tworzą swój zamknięty światek, do którego nie chętnie wpuszczają aikidoków "z zewnątrz".
Szkoda ...
Czy tego życzyłby sobie twórca aikido?
Czy jeśli ktoś z innej szkoły aikido przyjedzie do mnie ma trening to mam mu nie pozwolić ćwiczyć?
Bo co?
Posiądzie tajemną wiedzę zastrzeżoną tylko dla mojego klanu?
haha ha
Większość szkół przynależy do jakichś organizacji aikido, bo one dają ciekawe możliwości rozwoju własnego oraz klubu.
Jednak warto pamiętać, że np. pracując w Browarach Żywieckich mogę sobie wypić czasem Tyskie i odwrotnie, tak?
:-)

A teraz wracamy do seminarium w Mikołowie.
Pierwszy trening Iaido.

























Seminarium było bardziej kameralne niż ogólnopolskie, ale wrażenie pozostawiło bardzo pozytywne.
Jak zwykle pozostały nowe znajomości, nowe kontakty, nowe techniki i to samo wspaniałe aikido :-)









Teraz możecie wstać od monitora i zawołać kogoś do pomocy.
(on będzie tym złym, który atakuje)
Poniżej technika przedstawiona w całości.
Jak można się uwolnić i rzucić przeciwnika, gdy trzyma nas od tyłu za nadgarstki?








I jak wyszło? haha
Jak nie wychodzi, to zapraszam do siebie do Dojo.
Tam zawsze wychodzi ...
:-)







Z mojego klubu wybrał się - tradycyjnie już - Tygrys.
Nikt więcej nie dopisał, a szkoda.
Wiem, że seminaria odbywają się w weekendy.
Że czasem kosztują tyle co miesiąc treningów w klubie.
Że czasem są daleką wyprawą w Polskę, a czasem w świat.
Ale warte są grzechu, dają bardzo wiele.
Te kilka czy kilkanaście godzin przez weekend dają ogromnego, pozytywnego kopa do dalszego działania.
Rozwijają i poszerzają naszą wiedzę.
Wystarczy tylko się wybrać.







Pamiątkowe zdjęcie z sensei.







Dziękuję sensei Pawłowi z Mikołowskiego Klubu Aikido za zaproszenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz