sobota, 28 listopada 2009

Ostania dwójka przed trójką :-)

Wczoraj, czyli 27 listopada po powrocie z treningu wróciłem do domu.
Otworzyłem sobie pierwsze drzwi i łapię za klamkę ... zamknięte!
Pomyślałem sobie, że coś nie tak. Nie ma Ani w domu?
Otwieram zatem drugie drzwi kluczami. W międzyczasie dzwoni domofon.
Kolega z aikido podjechał pożyczyć film na DVD.
Wchodząc do mieszkania dało się zauważyć panującą tam ciemność.
Otwieram koledze drzwi domofonem i kątem oka widzę jakieś światło, które się przemieszcza w moją stroną. Opanowanie aikidoki i broń, którą jeszcze trzymałem na ramieniu powodowała, że cokolwiek by to nie było, nie miałoby szans :-)
A tu ...
NIESPODZIANKA!!!!
Moja żona zaprosiła Tygrysa z synem i zaśpiewali mi "sto lat"! :-) niosąc lody naszpikowane 24 świeczkami urodzinowymi ...
No dobra 29 świeczkami.
Niespodzianka udana.
Pełne zaskoczenie :-)

Oczywiście pomyślałem sobie życzenie ...
Kilka życzeń, a co mam już tyle lat, że mogę sobie życzyć wiele :-)


1 komentarz:

  1. Wszystkiego Najlepszego - sorki, że spóźnione ;p

    OdpowiedzUsuń