sobota, 21 listopada 2009

Wieś "Zaróg"

12 czerwca 2009,
wypad na weekend ze znajomymi do mojego domku na wsi.
Godzina tuż po teleexpresie.
Dzwonki wiszące na werandzie przestają wydawać jakikolwiek dźwięk.


Przysłowiowa cisza przed burzą.



Czas płynie ...
Chmury się nawarstwiają ...
Ciągle cisza ...


Poniższe zdjęcie jest jedynym w tym poście, które zostało lekko obrobione pod kątem kolorystycznym.
Wszystkie inne to oryginały, nawet bez filtrów na obiektyw.
Czysta poezja.




W oddali widać już lecącą ścianę deszczu.


To już nasz 2 basen zakupiony na wsiowy wywczas.
Ilekroć jedziemy z myślą pomoczenia genitaliów w basenie, tylekroć pogoda wygląda jak na załączonym obrazku.



Manfred czaruje ...

Simsalbimbamba Saladu Saladim




I wyczarował podwójną tęczę :-)
A wiecie, że na drugim końcu tęczy zawsze jest kociołek ze złotem?




"There's no sight of the morning coming
There's no sign of the day
You've been left on your own
Like a Rainbow
Like a Rainbow in the Dark Yeah . . ."


(fragment piosenki Dio "Rainbow in the Dark")


Goniąc tęczę napotkałem na taki widok.
To moja perełka :-)
Parametry wykonania zdjęcia:

obiektyw: fisheye
ogniskowa: 10mm
przesłona: F/4
migawka: 1/1250s
ISO: 320
balans bieli: światło słoneczne



Gdy obróciłem się o 180 stopni zobaczyłem to:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz